Uzdrów relację ze ze sobą dzięki wychowaniu się na nowo.

Daj sobie nowe życie na własnych zasadach.

Każda z nas ma w sobie część, która kiedyś bardzo chciała być widziana, kochana i bezpieczna.


Część, która uśmiechała się, gdy chciało jej się płakać.


Która nauczyła się, że żeby być „dobrą”, trzeba się starać, pomagać, nie robić problemów.


I choć dziś jesteś dorosła - ta część wciąż w Tobie żyje.


To ona sprawia, że w relacjach często dajesz więcej, niż dostajesz.


Że nie potrafisz spokojnie usiąść, dopóki wszystko nie jest zrobione.


Że w relacjach boisz się powiedzieć, co naprawdę czujesz, żeby nikogo nie zranić.


Że w pracy ciągle bierzesz na siebie za dużo, a potem czujesz, że nikt tego nie docenia.


Że nawet kiedy wszystko wygląda dobrze, czujesz, jakby w środku czegoś brakowało.


To właśnie Twoje wewnętrzne dziecko woła o uwagę - o to, żebyś je w końcu zobaczyła i przytuliła.

Wiesz, że większość dzieci nie została wychowana?

Większość została wytresowana.

Ale przecież tresuje się zwierzęta! No właśnie.


Jeśli twoja mama była mało asertywna, to zamiast pracować nad sobą, wolała sobie wytresować Ciebie na swojego małego obrońcę. Musiałaś opiekować się nią, jej emocjami i problemami. Stałaś się małą Zosią Samosią, która nie może na nikogo liczyć i wszystko musi sama.


Jeśli tata był bardzo nerwowy, wytresował sobie Ciebie na worek emocjonalny i do dziś, poszukujesz wokół siebie ludzi, którzy Cię tak traktują, bo przypomina Ci to dom. Stałaś się małą szmatą innych, bo to jedyny czas, kiedy czujesz się przydatna i chciana.


Jeśli rodzice byli nieodpowiedzialni, mieli problemy z używkami, z emocjami, (tu wstaw swoje) to wytresowali sobie swoje dzieci, na uzupełnienie tych problemów, narzucając Ci rolę i zachowania, które wcale nie są dla Ciebie najlepsze.


Jeśli nie możesz się odnaleźć w życiu, to dlatego, że Twoje prawdziwe możliwości nigdy nie zostały zaobserwowane, nie zostałaś wychowana dla swojego dobra, tylko dla dobra Twoich opiekunów.


A ta mała Ty ciągle czeka, aż ktoś ją zauważy i pozwoli jej się pokazać światu.

To właśnie zrobimy w tym programie: wychowamy Cię na nowo.


Ty stajesz się swoimi rodzicami, swoją oporą, swoim przyjacielem i opiekunem. Ja dostarczam Ci narzędzia, odpowiadam na Twoje pytania na grupie, pomagam Ci zrozumieć rzeczy, które są dla Ciebie trudne. Po tym procesie przestaniesz grać role wygodne dla wszystkich poza Tobą i w końcu poczujesz się sobą.

Sprawdź, czy nosisz w sobie matczyną i/lub ojcowską ranę, która wciąż wpływa na Twoje emocje, decyzje i relacje 👇

Zobacz, czy odnajdujesz w tym siebie:

Rana matki dotyczy Twojej relacji z kobiecością, emocjami i poczuciem własnej wartości.

Powstała wtedy, gdy nauczyłaś się, że żeby zasłużyć na miłość, musisz być „grzeczna”, pomocna, uśmiechnięta, silna. To rana, która sprawia, że nie potrafisz być dla siebie łagodna.

Zamiast czuć – analizujesz. Zamiast prosić – radzisz sobie sama.


Uzdrowienie tej rany to powrót do czułości, miękkości i głębokiego zaufania do siebie - kobiety, która już jest wystarczająca. Odzyskujesz wiarę w swoje możliwości i czujesz się chciana gdziekolwiek się pojawiasz.

1. Czy zdarza Ci się przepraszać za to, co czujesz, albo udawać, że wszystko jest w porządku,

żeby nikomu nie sprawiać kłopotu?



3. Czy czujesz, że nie możesz pozwolić sobie na słabszy moment

– że zawsze musisz być tą ogarniętą, perfekcyjną, co wszystko załatwia?



5. Czy porównujesz się do innych kobiet i czujesz, że one mają w sobie coś, czego Tobie „ciągle jeszcze” brakuje? Pocieszające jest, kiedy jesteś od jakiejś kobiety lepsza, ładniejsza, mądrzejsza?



7. Czy czujesz, że nie zasługujesz na odpoczynek, dopóki wszystko nie będzie zrobione idealnie

- dom posprzątany, praca skończona, lista odhaczona?

2. Czy boisz się pokazywać swoje emocje, bo nie chcesz być „za bardzo”?

– za smutna, za wrażliwa, za histeryczna. Pokazywanie emocji uznajesz za słabość, nawet jeśli mówisz inaczej.



4. Czy w głębi duszy boisz się, że jeśli nie będziesz idealna wszystko się rozsypie?

- nie wiesz jak odpuścić nawet na chwilę



6. Czy łatwiej jest Ci dawać niż przyjmować

I jest Ci niewygodnie na samą myśl, że ktoś ma Ci dać miłość, pomoc, komplementy czy pieniądze.



8. Czy masz wrażenie, że Twoja wartość zależy od tego, jak wiele zrobisz dla innych?

- i że kiedy przestajesz „działać”, czujesz się winna lub bezużyteczna?

1. Czy zdarza Ci się przepraszać za to, co czujesz, albo udawać, że wszystko jest w porządku,

żeby nikomu nie sprawiać kłopotu?



2. Czy czujesz, że nie możesz pozwolić sobie na słabszy moment

– że zawsze musisz być tą ogarniętą, perfekcyjną, co wszystko załatwia?



3. Czy porównujesz się do innych kobiet i czujesz, że one mają w sobie coś, czego Tobie „ciągle jeszcze” brakuje? Pocieszające jest, kiedy jesteś od jakiejś kobiety lepsza, ładniejsza, mądrzejsza?



4. Czy czujesz, że nie zasługujesz na odpoczynek, dopóki wszystko nie będzie zrobione idealnie

- dom posprzątany, praca skończona, lista odhaczona?

5. Czy boisz się pokazywać swoje emocje, bo nie chcesz być „za bardzo”?

– za smutna, za wrażliwa, za histeryczna. Pokazywanie emocji uznajesz za słabość, nawet jeśli mówisz inaczej.



6. Czy w głębi duszy boisz się, że jeśli nie będziesz idealna wszystko się rozsypie?

- nie wiesz jak odpuścić nawet na chwilę



7. Czy łatwiej jest Ci dawać niż przyjmować

I jest Ci niewygodnie na samą myśl, że ktoś ma Ci dać miłość, pomoc, komplementy czy pieniądze.



8. Czy masz wrażenie, że Twoja wartość zależy od tego, jak wiele zrobisz dla innych?

- i że kiedy przestajesz „działać”, czujesz się winna lub bezużyteczna?

Zobacz, czy odnajdujesz w tym siebie:

1. Czy trudno Ci zaufać innym?

bo boisz się, że i tak Cię zawiodą, więc lepiej się nie przywiązywać



3. Czy w relacjach często przyciągasz mężczyzn, którzy są emocjonalnie nieobecni,

a mimo to wciąż próbujesz ich „naprawić” albo przekonać, że warto zostać?



5. Czy zdarza Ci się odkładać decyzje, bo boisz się, że wybierzesz źle

- więc stoisz w miejscu, mimo że wiesz, co powinnaś zrobić?



7. Czy w relacjach angażujesz się na 100% od razu?

bo boisz się, że jak nie uchwycisz tej chwili to wszystko się rozpadnie?

Rana ojca dotyczy Twojego poczucia bezpieczeństwa, zaufania do siebie i świata.

Powstała wtedy, gdy nauczyłaś się, że możesz liczyć tylko na siebie.

Że jeśli chcesz, żeby coś się udało - musisz ciężko pracować, żeby to zbudować i utrzymać.

To rana, która sprawia, że nie czujesz się bezpieczna w świecie, w relacjach i w sobie.


Że zamiast ufać życiu - kontrolujesz, analizujesz i trzymasz wszystko siłą.


Ale prawdziwa siła nie rodzi się z napięcia, tylko z kreacji i oparcia.


Uzdrowienie tej rany to powrót do zaufania, stabilności i głębokiego poczucia, że wszystko będzie dobrze i świat Ci sprzyja. Możesz być kim chcesz i nie musisz się już podporządkowywać. Możesz kreować, tworzyć i cieszyć się życiem.

2. Czy unikasz proszenia o pomoc?

bo czujesz, że wtedy tracisz swoją wartość, niezależność albo kontrolę



4. Czy masz problem z dyscypliną?

albo działasz do granic wypalenia, albo wpadasz w prokrastynację i czujesz potem wyrzuty sumienia?



6. Czy zaczynasz wiele rzeczy z entuzjazmem, ale często nie kończysz?

bo albo tracisz motywację, albo paraliżuje Cię lęk przed zakończeniem



8. Czy masz wrażenie, że pieniądze pojawiają się i znikają?

jakbyś nie potrafiła ich zatrzymać na dłużej, mimo że naprawdę się starasz?

Zobacz, czy odnajdujesz w tym siebie:

1. Czy trudno Ci zaufać innym?

bo boisz się, że i tak Cię zawiodą, więc lepiej się nie przywiązywać



2. Czy w relacjach często przyciągasz mężczyzn, którzy są emocjonalnie nieobecni,

a mimo to wciąż próbujesz ich „naprawić” albo przekonać, że warto zostać?



3. Czy zdarza Ci się odkładać decyzje, bo boisz się, że wybierzesz źle

- więc stoisz w miejscu, mimo że wiesz, co powinnaś zrobić?



4. Czy w relacjach angażujesz się na 100% od razu?

bo boisz się, że jak nie uchwycisz tej chwili to wszystko się rozpadnie?

5. Czy unikasz proszenia o pomoc?

bo czujesz, że wtedy tracisz swoją wartość, niezależność albo kontrolę



6. Czy masz problem z dyscypliną?

albo działasz do granic wypalenia, albo wpadasz w prokrastynację i czujesz potem wyrzuty sumienia?



7. Czy zaczynasz wiele rzeczy z entuzjazmem, ale często nie kończysz?

bo albo tracisz motywację, albo paraliżuje Cię lęk przed zakończeniem



8. Czy masz wrażenie, że pieniądze pojawiają się i znikają?

jakbyś nie potrafiła ich zatrzymać na dłużej, mimo że naprawdę się starasz?

Rana ojca dotyczy Twojego poczucia bezpieczeństwa, zaufania do siebie i świata.

Powstała wtedy, gdy nauczyłaś się, że możesz liczyć tylko na siebie.


Że jeśli chcesz, żeby coś się udało - musisz ciężko pracować, żeby to zbudować i utrzymać.

To rana, która sprawia, że nie czujesz się bezpieczna w świecie, w relacjach i w sobie.


Że zamiast ufać życiu - kontrolujesz, analizujesz i trzymasz wszystko siłą.


Ale prawdziwa siła nie rodzi się z napięcia, tylko z kreacji i oparcia.


Uzdrowienie tej rany to powrót do zaufania, stabilności i głębokiego poczucia, że wszystko będzie dobrze i świat Ci sprzyja. Możesz być kim chcesz i nie musisz się już podporządkowywać. Możesz kreować, tworzyć i cieszyć się życiem.

Wszystko zaczyna się w domu

To, jak dziś wygląda Twoje życie - Twoje relacje, emocje, pieniądze, decyzje, nawet sposób, w jaki reagujesz na stres - nie wzięło się znikąd. To echo domu, w którym dorastałaś.


To, jak reagujesz, gdy ktoś podnosi głos.


To, jak trudno Ci odpoczywać, kiedy wokół jest bałagan.


To, jak nie potrafisz odpuścić, nawet gdy ciało błaga o przerwę.


To wszystko jest odruchem, który powstał dawno temu - wtedy, gdy musiałaś nauczyć się przetrwać emocjonalnie w świecie dorosłych.


Twoje zachowania, które dziś nazywasz „problemami”, kiedyś były Twoją ochroną.


Nauczyłaś się tłumić emocje, żeby nie sprawiać kłopotu.


Brać odpowiedzialność za wszystkich, żeby poczuć się potrzebna.


Kontrolować wszystko, żeby nie poczuć się bezradna.


Zasługiwać na miłość, żeby jej nie stracić.


Ale to, co kiedyś było przetrwaniem - dziś staje się więzieniem.


Bo nie jesteś już tą małą dziewczynką, która musi się dostosować.


Jesteś dorosłą kobietą, która może sama zdecydować, jak chce żyć.


Kiedy uzdrawiasz w sobie wewnętrznych rodziców - matkę i ojca - przestajesz reagować z ran.


Zaczynasz działać z dojrzałości.


Nie szukasz miłości w miejscach, które ciągle Cię ranią.


Nie uciekasz od siebie w pracę, obowiązki, perfekcję.


Zaczynasz widzieć, że wszystko, czego szukałaś na zewnątrz

- bezpieczeństwo, wsparcie, czułość - możesz dać sobie sama.


A kiedy to robisz, cały świat zaczyna reagować inaczej.


Bo kiedy w Tobie jest porządek, porządkuje się wszystko wokół.


Relacje, pieniądze, emocje, decyzje.


To dlatego uzdrowienie wewnętrznych rodziców to nie tylko „kolejny etap rozwoju”.


To fundament, od którego zaczyna się prawdziwa zmiana.

To, jak dziś wygląda Twoje życie - Twoje relacje, emocje, pieniądze, decyzje, nawet sposób, w jaki reagujesz na stres - nie wzięło się znikąd. To echo domu, w którym dorastałaś.


To, jak reagujesz, gdy ktoś podnosi głos.


To, jak trudno Ci odpoczywać, kiedy wokół jest bałagan.


To, jak nie potrafisz odpuścić, nawet gdy ciało błaga o przerwę.


To wszystko jest odruchem, który powstał dawno temu - wtedy, gdy musiałaś nauczyć się przetrwać emocjonalnie w świecie dorosłych.


Twoje zachowania, które dziś nazywasz „problemami”, kiedyś były Twoją ochroną.


Nauczyłaś się tłumić emocje, żeby nie sprawiać kłopotu.


Brać odpowiedzialność za wszystkich, żeby poczuć się potrzebna.


Kontrolować wszystko, żeby nie poczuć się bezradna.


Zasługiwać na miłość, żeby jej nie stracić.


Ale to, co kiedyś było przetrwaniem - dziś staje się więzieniem.


Bo nie jesteś już tą małą dziewczynką, która musi się dostosować.


Jesteś dorosłą kobietą, która może sama zdecydować, jak chce żyć.


Kiedy uzdrawiasz w sobie wewnętrznych rodziców - matkę i ojca - przestajesz reagować z ran.


Zaczynasz działać z dojrzałości.


Nie szukasz miłości w miejscach, które ciągle Cię ranią.


Nie uciekasz od siebie w pracę, obowiązki, perfekcję.


Zaczynasz widzieć, że wszystko, czego szukałaś na zewnątrz

- bezpieczeństwo, wsparcie, czułość - możesz dać sobie sama.


A kiedy to robisz, cały świat zaczyna reagować inaczej.


Bo kiedy w Tobie jest porządek, porządkuje się wszystko wokół.


Relacje, pieniądze, emocje, decyzje.


To dlatego uzdrowienie wewnętrznych rodziców to nie tylko „kolejny etap rozwoju”.


To fundament, od którego zaczyna się prawdziwa zmiana.

⭐️ I właśnie po to powstał program Wewnętrzni Rodzice 3.0

Ten program nie daje Ci kolejnej teorii, daje Ci doświadczenie - spotkanie z tą częścią Ciebie, którą od lat próbowałaś naprawić, zrozumieć, uciszyć lub udowodnić jej wartość.


W trakcie 4 tygodni:


✨ Zrozumiesz siebie – nauczysz się rozpoznawać, skąd naprawdę biorą się Twoje emocje, lęki i reakcje. Już nie będziesz się obwiniać za to, że „znowu coś czujesz za mocno”.


✨ Uspokoisz chaos emocjonalny – przestaniesz żyć w napięciu i analizowaniu wszystkiego. Poczujesz spokój nawet wtedy, gdy coś nie idzie według planu.


✨ Odbudujesz poczucie bezpieczeństwa – nie przez kontrolę, ale przez zaufanie do siebie. Zrozumiesz, że nie musisz wszystkiego przewidzieć, żeby czuć się pewnie.


✨ Zmienisz sposób, w jaki traktujesz siebie – zamiast krytykować, nauczysz się wspierać. Będziesz mówić do siebie z czułością, nie z presją.


✨ Zaczniesz działać z lekkości – bez paraliżującego strachu, że coś zepsujesz. Nauczysz się kończyć to, co zaczynasz, z wewnętrznym spokojem.


✨ Uzdrowisz relacje – przestaniesz szukać miłości i akceptacji w miejscach, które wciąż Cię ranią.


✨ Zrozumiesz, dlaczego wciąż przyciągasz podobne sytuacje i nauczysz się je zmieniać od środka.


✨ Otworzysz przepływ – w miłości, w energii, w pieniądzach. Bo kiedy czujesz się bezpieczna, Wszechświat w końcu może Ci dawać więcej.


✨ Poczujesz, że jesteś swoim własnym domem – że już nie musisz nigdzie uciekać, ani nikogo udawać

Co otrzymujesz, dołączając do programu

💎 Wewnętrzni Rodzice 3.0 💎

Nie możesz zmienić swojej przeszłości, ale możesz nauczyć się dawać sobie to, czego kiedyś zabrakło.


Właśnie temu służy ten program - byś mogła wrócić do siebie, do wewnętrznego domu, w którym czujesz się bezpiecznie, wspierana i kochana.


Wewnętrzni Rodzice 3.0 to proces, w którym prowadzę Cię krok po kroku przez uzdrawianie wewnętrznej matki i ojca oraz cały proces wychowania siebie i wydobywania swojego potencjału.

⭐️ Masz stały kontakt ze mną i wsparcie w grupie na Telegramie, możesz zadawać pytania, rozmawiać z innymi członkiniami procesu i rozwijać się w swoim tempie.


⭐️ Otrzymujesz e-book z ćwiczeniami, refleksjami i praktykami, które pomogą Ci utrwalić nowy sposób patrzenia na siebie i swoje emocje.


To bezpieczna przestrzeń, w której po raz pierwszy możesz poczuć, że nie jesteś sama.


Że nie musisz już walczyć, by być widziana

Days
Hours
Minutes
Seconds
Dołączam w całości! 🩵✅

⭐️ Gotowa na doświadczanie życia w wolności i lekkości? ⭐️

3333 zł

1977 zł

Gotowa odzyskać

wewnętrzny spokój? 🩵

Dołączam w transzach! 🩵✅

Lub w transzach już od 659 zł miesięcznie

⚜️ Nie wiem, czy jestem gotowa na tak głęboką pracę.


To normalne. Większość kobiet czuje lęk, zanim spojrzy w swoje emocje. Ale to nie jest program, który Cię „zaleje” informacjami i zostawi samą sobie - on prowadzi Cię krok po kroku, z uważnością i wsparciem.

Nie musisz być „gotowa”, żeby zacząć. Wystarczy, że zrobisz pierwszy krok.


⚜️ Próbowałam już tylu rzeczy i nic nie działało.


Bo wiele metod skupia się na myśleniu - a rana matki i ojca żyje w emocjach i w ciele. Tutaj nie powtarzasz afirmacji. Tutaj naprawdę czujesz, rozumiesz i zaczynasz reagować inaczej. To nie „szybki kurs”, tylko proces, który dotyka źródła.


⚜️ Nie wiem, czy dam radę udźwignąć tak trudne emocje.


Nie jesteś w tym sama. Masz moje prowadzenie i grupę kobiet, które przechodzą przez to samo. Nie chodzi o to, by rozdrapywać rany, tylko by nauczyć się z nimi rozmawiać. Każdy krok jest po to, byś czuła się bezpiecznie i coraz bardziej wspierana przez siebie samą.


⚜️ Nie wiem, czy grupa na Telegramie jest dla mnie.


To nie jest „grupa dyskusyjna”, tylko wspierająca przestrzeń. Możesz czytać, słuchać, być w energii - bez konieczności udzielania się. Wystarczy, że tam jesteś.


⚜️ A jeśli w połowie zabraknie mi motywacji?


Nie da się „cofnąć” tej pracy.Każde spotkanie, każda refleksja zostaje w Tobie. A dostęp do materiałów masz na zawsze - możesz wracać do nich w dowolnym momencie, w swoim tempie. To nie wyścig. To spokojne i czułe budowanie relacji z samą sobą.


⚜️ Boje się, że znowu zawiodę siebie.


Ten program nie jest po to, żebyś działała idealnie. Jest po to, żebyś wreszcie przestała wymagać od siebie perfekcji. Nie możesz się „nie udać” - wszystko, co się w Tobie poruszy, jest częścią uzdrowienia.

FAQ - Pytania i odpowiedzi 👇