GOLODUPIEC.PL

Przestań powtarzać traumy swojej rodziny.
Naucz się panować nad emocjami, decyzjami i odzyskaj pełną kontrolę nad sobą i swoim życiem.
Jeśli:
Mówisz partnerowi: „baw się dobrze”, a w środku aż Cię skręca na myśl, że tam, gdzie idzie, może być ładniejsza, lepsza, ciekawsza kobieta niż Ty.
Szorujesz kuchnię do połysku, choć ledwo stoisz na nogach. Przewijasz ekran bez końca, a po ciężkim dniu pocieszenia szukasz w lodówce. Wszystko, aby tylko nie słyszeć własnych myśli i emocji.
Kiedy ktoś daje Ci prezent, komplement, pieniądze albo uznanie – odruchowo mówisz: „nie trzeba było”. Bo "nie ma nic za darmo" - na wszystko musisz zasłużyć, zapracować, udowodnić.
Dodatkowe nadgodziny? Jasne.
Pojechać na drugi koniec miasta po koleżankę, która nawet nie podziękuje? Pewnie.
Zawsze jesteś tą, która wszystko ogarnie, a potem wk*rwiasz się, że nikt Cię nie docenia.
Bo tylko wtedy masz pewność, że będzie zrobione dobrze.
Gdy ktoś zrobi inaczej niż Ty – czujesz, jak zalewa Cię złość i napięcie. Nie umiesz prosić o pomoc, bo czujesz, że wtedy tracisz kontrolę albo słabość wyjdzie na wierzch.
Przyciągasz tych, którzy biorą, ale nie potrafią dać.
Najpierw nadzieja, że tym razem będzie inaczej, a potem poczucie, że znowu jesteś wykorzystywana bo dałaś za dużo, za szybko i za bardzo.
Patrzysz w lustro i słyszysz głos, który mówi Ci, że jesteś za chuda, za gruba, za głupia, za brzydka.
Że znowu coś zrobiłaś źle. Że powinnaś bardziej się starać.
Najpierw są, za chwile znów ich nie ma. Lub wiecznie jest ich za mało. A może nie czujesz się dość dobra, żeby zarabiać więcej - mimo tego, że w pracy dajesz z siebie wszystko wciąż boisz się zapytać o podwyżkę, podczas gdy mniej kompetentna koleżanka dostaje już trzecią podwyżkę w tym roku?
Zaczynasz z zapałem, a potem wszystko odkładasz „na jutro”.
Robisz wszystko dla innych – dla siebie nie masz siły nawet wstać.
Potrafisz działać tylko wtedy, gdy ktoś patrzy, gdy możesz coś udowodnić.
Wszystko zaczyna się w domu
W domu nauczyłaś się, że trzeba być grzeczną, silną, niezawodną.
Że miłość trzeba sobie zasłużyć.
Więc tłumiłaś emocje, żeby nie sprawiać kłopotu
Brałaś odpowiedzialność za wszystkich, żeby poczuć się ważna.
Kontrolowałaś wszystko, żeby choć przez chwilę poczuć się bezpieczna.
Tylko że to, co kiedyś było przetrwaniem, dziś stało się więzieniem.
Bo nie jesteś już tą małą dziewczynką, która musi się dostosować.
To, jak dziś wygląda Twoje życie - Twoje relacje, emocje, pieniądze, decyzje, nawet sposób, w jaki reagujesz na stres - nie wzięło się znikąd. To echo domu, w którym dorastałaś.
To, jak reagujesz, gdy ktoś podnosi głos.
To, jak trudno Ci odpoczywać, kiedy wokół jest bałagan.
To, jak nie potrafisz odpuścić, nawet gdy ciało błaga o przerwę.
To wszystko jest odruchem, który powstał dawno temu - wtedy, gdy musiałaś nauczyć się przetrwać emocjonalnie w świecie dorosłych.
Twoje zachowania, które dziś nazywasz „problemami”, kiedyś były Twoją ochroną.
Nauczyłaś się tłumić emocje, żeby nie sprawiać kłopotu.
Brać odpowiedzialność za wszystkich, żeby poczuć się potrzebna.
Kontrolować wszystko, żeby nie poczuć się bezradna.
Zasługiwać na miłość, żeby jej nie stracić.
Ale to, co kiedyś było przetrwaniem - dziś staje się więzieniem.
Bo nie jesteś już tą małą dziewczynką, która musi się dostosować.
Jesteś dorosłą kobietą, która może sama zdecydować, jak chce żyć.
Kiedy uzdrawiasz w sobie wewnętrznych rodziców - matkę i ojca - przestajesz reagować z ran.
Zaczynasz działać z dojrzałości.
Nie szukasz miłości w miejscach, które ciągle Cię ranią.
Nie uciekasz od siebie w pracę, obowiązki, perfekcję.
Zaczynasz widzieć, że wszystko, czego szukałaś na zewnątrz
- bezpieczeństwo, wsparcie, czułość - możesz dać sobie sama.
A kiedy to robisz, cały świat zaczyna reagować inaczej.
Bo kiedy w Tobie jest porządek, porządkuje się wszystko wokół.
Relacje, pieniądze, emocje, decyzje.
To dlatego uzdrowienie wewnętrznych rodziców to nie tylko „kolejny etap rozwoju”.
To fundament, od którego zaczyna się prawdziwa zmiana.
Kiedy uzdrawiasz w sobie wewnętrznych rodziców — przestajesz reagować z ran.
Zaczynasz działać z dojrzałości, spokoju, miłości do siebie.
Nie szukasz już miłości tam, gdzie ciągle Cię ranią.
Nie gasisz emocji pracą, obowiązkami i perfekcją.
A kiedy robisz porządek w sobie — porządkuje się wszystko wokół.
Relacje. Pieniądze. Decyzje. Emocje.
To dlatego uzdrowienie wewnętrznych rodziców to nie tylko „kolejny etap rozwoju”.
To fundament, od którego zaczyna się prawdziwa zmiana.
Też byłam tam, gdzie Ty. /nie jesteś w tym sama (wywal zbedne)
Jeszcze kilka lat temu byłam sfrustrowana, zagubiona i spłukana.
Uzależniona od papierosów i uwagi gołodupców.
Zagłuszałam emocje winem i udawaniem, że wszystko jest okej.
Wchodziłam w ch***owe relacje z mężczyznami, żeby choć przez chwilę poczuć się kochaną.
Dziś jestem kobietą wolną, spokojną i niezależną.
Boginią, która nie szuka już niczego na zewnątrz - bo wie, że wszystko, czego potrzebuje, ma w sobie: spokój, bezpieczeństwo i miłość, której kiedyś szukała w innych.
Fundamentem tej zmiany było uzdrowienie wewnętrznych rodziców.
Zrozumiałam, że wszystko, co mnie bolało, nie było moje —to było echo domu, w którym nauczyłam się przetrwać.
Ja przeszłam tę zmianę. Więc wiem, że możesz przejść ją też Ty.
Tak jak zrobiły to uczestniczki poprzednich edycji ⭐️
Po tym procesie:
Przestaniesz być tą, która wszystkim pomaga, a sama zostaje z niczym. Powiesz „nie” bez tłumaczenia się i „tak” tylko wtedy, gdy naprawdę chcesz.
Poznasz swoje schematy, które sprawiały, że wciąż trafiałaś na tych samych ludzi. W końcu otworzysz się na relacje, w których czujesz się widziana, doceniona i naprawdę kochana
Koniec z prokrastynacją! Działanie stanie się naturalne - bez presji, bez przymusu.
Pojawi się wewnętrzna dyscyplina, która nie wypala, tylko daje spokój.
Zbudujesz stabilną relację ze sobą - a wraz z nią stabilną relację z pieniędzmi.
Koniec z życiem „od przelewu do przelewu”.
Zamiast słyszeć „za gruba, za brzydka, za głupia” - usłyszysz „jestem wystarczająca”.
Zamiast krytyka, w głowie pojawi się przyjaciółka, która wspiera, nie rani.
Ten program nie daje Ci kolejnej teorii, daje Ci doświadczenie - spotkanie z tą częścią Ciebie, którą od lat próbowałaś naprawić, zrozumieć, uciszyć lub udowodnić jej wartość.
Co otrzymujesz, dołączając do programu
💎 Wewnętrzni Rodzice 3.0 💎
Nie możesz zmienić swojej przeszłości, ale możesz nauczyć się dawać sobie to, czego kiedyś zabrakło.
Właśnie temu służy ten program - byś mogła wrócić do siebie, do wewnętrznego domu, w którym czujesz się bezpiecznie, wspierana i kochana.
Wewnętrzni Rodzice 3.0 to proces, w którym prowadzę Cię krok po kroku przez uzdrawianie wewnętrznej matki i ojca oraz cały proces wychowania siebie i wydobywania swojego potencjału.
⭐️ Masz stały kontakt ze mną i wsparcie w grupie na Telegramie, możesz zadawać pytania, rozmawiać z innymi członkiniami procesu i rozwijać się w swoim tempie.
⭐️ Otrzymujesz e-book z ćwiczeniami, refleksjami i praktykami, które pomogą Ci utrwalić nowy sposób patrzenia na siebie i swoje emocje.
To bezpieczna przestrzeń, w której po raz pierwszy możesz poczuć, że nie jesteś sama.
Że nie musisz już walczyć, by być widziana
⭐️ Gotowa na doświadczanie życia w wolności i lekkości? ⭐️
3333 zł
1977 zł
Gotowa odzyskać
wewnętrzny spokój? 🩵
Lub w transzach już od 659 zł miesięcznie
⚜️ Nie wiem, czy jestem gotowa na tak głęboką pracę.
To normalne. Większość kobiet czuje lęk, zanim spojrzy w swoje emocje. Ale to nie jest program, który Cię „zaleje” informacjami i zostawi samą sobie - on prowadzi Cię krok po kroku, z uważnością i wsparciem.
Nie musisz być „gotowa”, żeby zacząć. Wystarczy, że zrobisz pierwszy krok.
⚜️ Próbowałam już tylu rzeczy i nic nie działało.
Bo wiele metod skupia się na myśleniu - a rana matki i ojca żyje w emocjach i w ciele. Tutaj nie powtarzasz afirmacji. Tutaj naprawdę czujesz, rozumiesz i zaczynasz reagować inaczej. To nie „szybki kurs”, tylko proces, który dotyka źródła.
⚜️ Nie wiem, czy dam radę udźwignąć tak trudne emocje.
Nie jesteś w tym sama. Masz moje prowadzenie i grupę kobiet, które przechodzą przez to samo. Nie chodzi o to, by rozdrapywać rany, tylko by nauczyć się z nimi rozmawiać. Każdy krok jest po to, byś czuła się bezpiecznie i coraz bardziej wspierana przez siebie samą.
⚜️ Nie wiem, czy grupa na Telegramie jest dla mnie.
To nie jest „grupa dyskusyjna”, tylko wspierająca przestrzeń. Możesz czytać, słuchać, być w energii - bez konieczności udzielania się. Wystarczy, że tam jesteś.
⚜️ A jeśli w połowie zabraknie mi motywacji?
Nie da się „cofnąć” tej pracy.Każde spotkanie, każda refleksja zostaje w Tobie. A dostęp do materiałów masz na zawsze - możesz wracać do nich w dowolnym momencie, w swoim tempie. To nie wyścig. To spokojne i czułe budowanie relacji z samą sobą.
⚜️ Boje się, że znowu zawiodę siebie.
Ten program nie jest po to, żebyś działała idealnie. Jest po to, żebyś wreszcie przestała wymagać od siebie perfekcji. Nie możesz się „nie udać” - wszystko, co się w Tobie poruszy, jest częścią uzdrowienia.
FAQ - Pytania i odpowiedzi 👇